Dorota Umińska, Sebastian Umiński. I mały Kacper, i jeszcze mniejszy Leo. Na tym blogu znajdziesz to, czym żyjemy: naszą pracę, nasze podróże, muzykę, której słuchamy, ulubione książki i filmy... Dzielimy się wszystkim, co nas cieszy i fascynuje. Opisujemy ciekawe wydarzenia w Warszawie. I jak zwykle: zapraszamy do nas na kawę.
środa, 31 grudnia 2008
Zanim napiszę o świętach, najpierw klocki. Nasze klocki, którymi bawiłem się z bratem i siostrą w dzieciństwie, znalazła rodzina na strychu podczas remontu. Stare i brudne trafiły do zmywarki w celu umycia. Proste, szare i toporne - moje ulubione. To z nich powstawały największe zamki i mury. Mogłem się nimi bawić godzinami. Teraz bawię się nimi dalej... z synem :-) Zbudowaliśmy już pierwszą wieżę.
sobota, 20 grudnia 2008
Po raz pierwszy zabraliśmy Kacpra do muzeum. Na wystawę "Orientalizm w sztuce" w Muzeum Narodowym trafiliśmy dzięki wejściówkom od mojej szefowej, Alicji. Była z nami też Justyna, nieodzowna towarzyszka naszych artystycznych pasji. Kacprowi się podobało. Egzotyka, płonące żaglowce i nagie kobiety w haremach: to coś, co my chłopcy lubimy najbardziej :-) ![]() ![]() ![]()
czwartek, 11 grudnia 2008
Praca daje mi w kość. Z kolei moje późne powroty dają w kość Dorotce. Kacper daje w kość jak zwykle, więc wszyscy gramy w kości ;-) A tak serio: dawno nie wyglądałem świąt z takim utęsknieniem. Jak szybko się nie wydarzą, będę musiał się natychmiastowo zwolnić. Moje krótkie zwolnienie chorobowe upłynęło mi w pracy, bo nie mogę zniknąć z firmy w takim momencie. Od tygodnia codziennie kończę odpisywać na agencyjne maile ok. północy. Klient proponuje spotkania o 17.30 i sugeruje, że "nie jestem elastyczny". Istny kociokwik i dodatkowo brak zaufania ze strony moich własnych przełożonych. Miodzio. Z miłych rzeczy u mnie: piszę scenariusz teatralny dla Grześka, więc znowu wyżywam się kreatywnie (po nocach oczywiście); kupiliśmy dywan, żeby Kacper nabrał chęci do raczkowania; sympatyczny ksiądz przyszedł po kolędzie; budynek nam odmalowują; nie spadł ponownie śnieg, więc cieszę się, bo ciągle nie zmieniłem opon w samochodzie itd. Z miłych rzeczy, które cieszą mnie u Dorotki: robi pierwsze zlecenie, licząc od urodzenia Kacpra i uczestniczy w pewnej oddolnej inicjatywie społecznej. Więcej nie zdradzę, bo mnie żona ochrzani. Dopytujcie sami, jeśli kto zainteresowany. Dorotka preferuje kontakt 1:1, nawet wirtualny. Z niefajnych rzeczy: jestem tak zmęczony, że bardziej się nie da. Kochany Mikołaju, nie byłem specjalnie grzeczny. Przynieś mi worek czasu i choć garść snu. Gadżety sobie podarujmy. Lepiej się nie stawiaj, bo przestanę w ciebie wierzyć...
niedziela, 07 grudnia 2008
|
Archiwum
Zakładki:
1. Nasze zdjęcia i filmy
2. Portfolio Doroty
3. Warto poczytać
4. Fotki znajome
5. Przepisy znajomych
6. Fajne sklepy
7. Księga gości
8. Kontakt
Na bieżąco
Najnowsze zdjęcia
Najnowsze video
Warto posłuchać Gotye "Somebody that I used to know" Sarah Blasko "No turning back" Charlie Winston "I love your smile" Pomplamoose "September" Sia "Soon we'll be found" |